Bouzoukia, czyli prawdziwy grecki wieczór!
Czy Grecy lubią się bawić? Ależ oczywiście, kto nie lubi? Jednak Grecy możliwość beztroskiej zabawy przenieśli na inny, często niedościgniony, poziom.
Z muzyką w Grecji jest jak z gastronomią! Jest bardzo zróżnicowana, więc potrzeba stworzenia „muzycznej mapy”, aby świadomie się po niej poruszać, wydaję się być koniecznością.
Pułapka stereotypów
Niestety, jako turyści podświadomie podążamy za własnym wyobrażeniem o Grecji. Każdy odwiedzający ten kraj, zapytawszy czy pragnie kontaktu z żywą kulturą i lokalnością odpowie: Tak! Jednak często sami wpadamy w pułapkę własnego wyobrażenia, nie tylko o Grecji. Turyści szerokim łukiem omijają nowoczesne greckie kawiarnie bądź restauracje, nie pasujące do często fałszywie wykreowanego wzorca. Podobnie jest i z muzyką. Miejsce gdzie faktycznie miejscowi spędzają beztrosko czas należy szukać z przewodnikiem!
Zastanawiam się czego turyści z Polski spodziewają się od Grecji. Otóż moje wnioski z wieloletnich doświadczeń są następujące: od Hellady oczekuje się prostoty, szczerości, bliskiej wręcz rodzinnej relacji i atmosfery. Niekoniecznie dobrze czujemy się w greckich, nowoczesnych wnętrzach a sami Grecy są często ofiarami stworzonego przez nich samych, biało-niebieskiego wizerunku. Czyż nie podobnie nijako ofiarami stereotypowego podejścia są polskie góry, gdzie nierzadko oczekujemy, aby Górale obsługiwali nas w tradycyjnych strojach, grając jeszcze przy tym na dudach?
A czy my powinniśmy pokazywać grecką codzienność bardziej nowoczesną, bogatą, wielkomiejską? Z pewnością powinniśmy o niej mówić i chwalić się nią, gdyż są powody do dumy!
Prawdziwy grecki wieczór, opa!
Zacznijmy może od tradycyjnych greckich wieczorów, które organizowane są powszechnie dla turystów. Czy faktycznie poza tańczącymi i ubranymi w greckie stroje głównymi bohaterami wieczoru widzieliście tam „lokalsów”?
Oczywiście, że te tańce oraz muzyka faktycznie należy nazywać „tradycyjnymi”, lecz miejscowi, aby wspólnie bawić się w ten sposób, potrzebują okazji, a takimi są wiejskie wesela bądź święta wiosek (podobne do naszych odpustów), zwanymi panigiri. Panigiri często połączone są z wcześniejszą mszą w miejscowym kościele, związanym ze świętującym patronem wsi. Mieszkańcy spotykają się i przy rytmach tradycyjnej muzyki przygotowują grilla, piją wino, tańczą i bawią się do późnych godzin!
Inaczej jest w środowisku miejskim lub w dużych aglomeracjach. Tam głównie młodzież, pomimo wychowania w tradycyjnym duchu, przesiaduje w wine-barach i nowoczesnych kawiarniach, gdzie króluje popowa muzyka grecka jak również europejska i raczej się nie tańczy. Co ciekawe, grecka młodzież do stworzenia dobrej atmosfery nie potrzebuje dużo alkoholu – często wystarczy głośna muzyka i ulubione towarzystwo. Starsza młodzież po późnej kolacji przemieszcza się na tzw. bouzukia.
Bouzoukia, muzyczna kwintesencja nowoczesnej Grecji.
Rzeczona bouzouki (lub buzuki) to trzystrunowa, tradycyjna gitara o bardzo charakterystycznym dźwięku, której brzmienie często ginie w morzu innych instrumentów. Wieczór i całe wydarzenie muzyczne, potocznie nazywane bouzoukia, odbywa się najczęściej w sali koncertowej. To swoisty teatr muzyczny ze sceną, na której występują najpopularniejsi przedstawiciele greckiej sceny muzycznej. W sezonie jesienno-zimowym największe greckie gwiazdy występują w Atenach i Salonikach, a latem koncertują na wyspach.
Bouzuki to również miejsce gdzie Grecy chcą zaznaczyć swój status społeczny i zwyczajnie się „pokazać”. Tak! Oni też mają profile na Facebooku i Instagramie i bardzo często z niego korzystają! Obowiązujący strój jest połączeniem najlepszych „weselnych” kiecek u Pań i bardziej casualowych u Panów.
Jeżeli chodzi o warstwę muzyczną to tutaj czeka na nas niesamowita niespodzianka. Gdy ktoś obdarzony jest wrażliwością muzyczną niezależnie od tego, czy zna język grecki czy nie, powinien docenić wartość orkiestry, która zwykle towarzyszy artystom na scenie. W ateńskim teatrze muzycznym Yton, gdzie w weekendy występuje Nikos Vertis, zespół towarzyszący składa się z ponad dwudziestu muzyków! W orkiestrze występują tradycyjnie: gitary, perkusja, skrzypce, fortepian ale również flety, saksofon, kontrabas czy nawet harfa!
Zaskoczeniem dla niektórych zapewne będzie godzina rozpoczęcia koncertu. Nierzadko od północy będziemy zabawiani przez supporty, a główny artysta pokaże się około 3 nad ranem!
Grecka rozrzutność?
Od wjazdu na parking zaczyna się selekcja. Najdroższe samochody parkowane są przez obsługę blisko wejścia do teatru muzycznego. Nie raz ma się wrażenie, że to nie koncert, ale zlot miłośników motoryzacji! W środku czekają piękne kobiety, aby wskazać nam stolik, który wcześniej rezerwowaliśmy. Im bliżej sceny tym droższa butelka alkoholu, która stanowi o naszej rezerwacji. W zależności od artysty, który występuje danego wieczoru, ceny wahają się od 100 do nawet 500 euro za butelkę (butelka szacowana jest na cztery osoby)!
Nie spotkałem jeszcze podobnego miejsca, gdzie powiedzenie o rozrzucaniu pieniędzy nabrałoby takiego wymiaru. Czy zamaszyste rzucanie papierowymi tacami wypełnionymi kwiatami goździków nie jest zaspokojeniem potrzeby pokazania statusu społeczno-finansowego? A może po prostu efektem euforycznego uniesienia spowodowanym połączeniem stanem umysłu i greckiej emocjonalności? Cena tacy wypełnionej kwiatami to ok. 15 euro, lecz nierzadko zamawia się od razu… dziesięć! Jeżeli dostaniecie kwiatem w głowę, to znak wyrazu szacunku albo może stanowić o romantycznym początku znajomości!
Do białego rana!
Jeśli chcemy być aktywnymi świadkami prawdziwego „greckiego wieczoru”, gdzie w niemal na 100 procent nie spotkamy turystów ani tym bardziej podróżników, wyjdziemy z lokalu ok. 7 nad ranem…
Często wtedy zastanawiam się nad fenomenem greckiej duszy… To co najlepsze ukryli jednak dla siebie w czeluściach nocy, gdzie wstęp do Tartaru mają tylko wtajemniczeni!
Kali apolavsi! Udanej zabawy!
Sprawdź ofertę wycieczek!
Więcej informacji: www.magictours.pl
- 2021 Archives
- marzec Archives