Hellenizm. Czy ktoś wierzy jeszcze w Zeusa?

Giulio Romano, fragment fresku z Sali Gigantów w Palazzo del Te w Mantui we Włoszech, 1532-1535

Hellenizm. Czy ktoś wierzy jeszcze w Zeusa?

Dziś Grecję uznaje się za kraj prawosławny. Religijne rytuały są tutaj często elementem życia codziennego. Prawosławie to też istotna część greckiej tożsamości i kultury, a kościół wciąż w znaczący sposób wpływa na rzeczywistość polityczną i społeczną. Czy grecka mitologia to już zatem tylko przeszłość, a mity faktycznie stanowią jedynie część greckiego dziedzictwa kulturowego i przypisane są zamierzchłym czasom? Pochopne przytaknięcie, jak się okazuje, nie jest jednak słuszne! Otóż czcicieli bogów olimpijskich można spotkać do dziś!

Wiara starożytnych Greków

Religię starożytnych Greków klasyfikuje się dziś jako jedną z religii tradycyjnych, czyli powstałych wskutek nawarstwiania się przez kolejne pokolenia poglądów religijnych i obrzędowości. Niezwykle istotną rolę w wierzeniach starożytnych odgrywała tradycja, postępowanie i czczenie bogów tak, jak czynili to przodkowie. Starożytni Grecy mieli wiele swobody w kwestii swoich wyobrażeń o świecie bogów. Najistotniejszą częścią ich religii była nie tyle osobista i duchowa relacja z bóstwem, co raczej kult oparty na rytualnym składaniu ofiar oraz cyklicznym udziale w obrzędach. Grecy nie posiadali swojej świętej księgi określającej prawdy wiary czy przykazy moralne, a mity zaś, choć objaśniały porządek świata, stanowiły w dużej mierze dzieło poetów, a nie kapłańskich kolegiów. Nie istniała jedna słuszna wersja mitu, a każdy historyk czy poeta samodzielnie interpretował w nim losy herosów i decyzje bogów. W mitologię starożytni nie wierzyli więc tak, jak chrześcijanie w historie biblijne. Błędnym byłoby jednak stwierdzenie, że wierzenia Greków sprzed tysięcy lat są już dzisiaj tylko częścią historii i europejskiego dziedzictwa. Wyznawcy bogów olimpijskich żyją
bowiem także i dzisiaj.

Świątynia Zeusa Olimpijskiego w Atenach

Współczesny Hellenizm – kopia dawnej religii czy inspiracja duchowością starożytnych?

Współczesny hellenizm jest religią politeistyczną, inspirowaną myślą i wierzeniami starożytnych Greków. Jego wyznawcy w religii sprzed tysięcy lat dostrzegają uniwersalne i nieprzemijające wartości. Helleniści czczą dwunastu greckich bogów olimpijskich oraz, na ile to możliwe we współczesnych warunkach, w swoim sposobie myślenia i działania odwołują się do praktyk i wierzeń starożytnych.

Hellenizm nie jest jednakże bezpośrednią kontynuacją religii starożytnej Grecji, lecz próbą jej odnowienia. Brak historycznej ciągłości oraz ograniczony zasób źródeł sprawia, że jego wyznawcy w dużej mierze muszą bazować na badaniach i opracowaniach współczesnych historyków, archeologów czy filologów. Ten swoisty, rekonstrukcyjny charakter hellenizmu nie ma jednak na celu dokładnego odwzorowania religii starożytnych, lecz raczej stworzenie nowego ruchu religijnego czerpiącego duchową inspirację z przeszłości

Podobnie jak w religii starożytnych Greków hellenizm cechuje wysoki stopień pluralizmu rytuałów i poglądów, brak sztywno ustalonych zasad oraz synkretyzm. Helleniści nie posiadają swojej świętej księgi ani narzuconych z góry zasad wiary. Za najwyższe objawienie bogów uznają oni świat, człowieka, a także ludzką historię. Wyznawcy swoje inspiracje religijne czerpią z mitologii greckiej, odczytywanej nie dosłownie, lecz jako zapis archetypicznych prawd i impuls do rozwoju osobistego. Inne ważne źródła dla hellenistów to dzieła Homera, Hezjoda, Salustiosa, Heraklita, Empedoklesa, Platona czy Arystotelesa.

Kult bogów olimpijskich i poszukiwanie szczęścia

W centrum wierzeń hellenistów znajduje się panteon greckich bogów olimpijskich. Istnieją oni jako oddzielne, samoistne byty, nie zaś jako przejawy absolutu, archetypy czy personifikacje. Bogowie, podobnie jak cała ludzkość, są częścią kosmosu, a prawa natury stanowią sposoby i przejawy ich działania.

Niezwykle istotna w hellenizmie jest etyka rozumiana jako sztuka, poprzez którą człowiek realizuje swoje powołanie i w sposób rozumny kieruje swoje życie ku szczęściu. To właśnie osiągnięcie szczęścia jest celem wyznawców tej religii. Narzędziem jego poznania jest rozum, najwyższą cnotą – postępowanie w zgodzie z ludzką naturą. Człowiek jako jednostka jest istotą prospołeczną, nie może funkcjonować w samotności, a prawdziwe szczęście może osiągnąć tylko pozostając częścią ludzkiej społeczności. To właśnie radość z rozumnego bycia tu i teraz jest największą nagrodą za dobre i cnotliwe życia hellenistów, którzy zwykle nie wierzą w kontynuację życia człowieka po śmierci. Innym ważnym elementem wiary współczesnych czcicieli bogów olimpijskich jest przekonanie o tym, że świat jest dobry, konieczny oraz boski. Poszczególne elementy świata są ubóstwione w panteonie bogów olimpijskich, co przekłada się tym samym na konieczność szanowania natury stanowiącej część boskiego kosmosu.

Jak zostać hellenistą?

Aby zostać hellenistą należy przejść rytuał wprowadzenia do wspólnoty wiernych nawiązujący do ceremonii wprowadzania nowego członka do domostwa praktykowanych w starożytnej Grecji. Wspólnota gromadzi się w domu wokół stołu lub ogniska – symbolicznie nawiązującego do miejsca, jakim w antycznej Grecji było palenisko, miejsce wokół którego gromadzili się mieszkańcy oraz wierni podczas obrzędów. Na stole zostaje umieszczona świeca poświęcona bogini Hestii. Najstarszy członek wspólnoty obmywa ręce, zapala świecę oraz odmawia modlitwę do bogini Hestii, po czym wprowadza nowego członka wspólnoty przez drzwi, a następnie siedmiokrotnie (w prawo) okrąża z nim stół. Pozostali wierni obsypują nowego członka wspólnoty ciastkami lub ziarnami, będącymi ofiarą dla duchów opiekuńczych. Następnie nowy członek staje przed świecą, odmawia modlitwę do wszystkich bogów oraz składa ofiarę z kadzidła. Po zakończeniu obrzędu najstarszy członek wspólnoty przewiązuje nowemu wiernemu białą wstążkę na czole lub ramieniu. Uroczystość wieńczy radosna uczta ze smakołykami i winem.

Modlitwy, rytuały i nabożeństwa

Kluczowe znaczenie dla hellenistów ma współcześnie codzienna modlitwa oraz nabożeństwo. Bazuje ona na hymnach oraz modlitwach kierowanych do bogów olimpijskich. Codziennie powinno odmawiać się modlitwy do Okeanosa (obmywając dłonie przed modlitwą), Hestii i Hermesa (na początek dnia), wszystkich Bogów oraz do Hyponosa (na zakończenie dnia). W kolejne dni tygodnia należy modlić się do Artemidy i Demeter  (poniedziałki), Aresa i Hefajstosa (wtorki), Hermesa i Hestii (środy), Zeusa i Hery (czwartki), Afrodyty (piątki), Dionizosa i Posejdona (soboty), Apollina i  Ateny (niedziele). Istnieje także porządek modlitw miesięcznych. Cały ich zbiór można znaleźć, na przykład, na polskiej stronie internetowej poświęconej hellenizmowi – olympeion.pl.

Przed podjęciem jakichkolwiek czynności kultowych (modlitwa, składanie ofiar, nabożeństwo) należy również przejść przez rytuał oczyszczenia. Jest on szczególnie istotny po pracy, (zwłaszcza brudzącej), po stosunku seksualnym, polucji, miesiączce, przelaniu krwi zwierzęcia (nie dotyczy ofiar), chorobie lub kontakcie z chorymi lub zmarłymi, po libacjach dla zmarłych czy dla sił chtonicznych. Do oczyszczenia służy woda – obmycie rąk lub kąpiel.

Podobnie jak w starożytnej Grecji w hellenizmie kapłaństwo nie odgrywa bardzo istotnej roli. Niektóre grupy hellenistów utworzyły jednak funkcję kapłana w celu realizacji zaprojektowanych przez siebie rytuałów ślubu lub pogrzebu. W większości przypadków jednak kapłani nie posiadają nadprzyrodzonych mocy lub autorytetu. Każdy wyznawca może modlić się i sprawować kult we własnym domostwie w gronie innych wiernych..

Hermes z małym Dionizosem dłuta Praksytelesa w Muzeum Archeologicznym w Olimpii, IV w p.n.e., fot. Tomasz Lidzbarski

Helleniści na świecie

Współcześnie hellenistów można spotkać w wielu krajach świata. Największe grono wyznawców tej religii znajduje się w Grecji i liczy około 2 tysięcy osób. Spora grupa hellenistów żyje też w Stanach Zjednoczonych. W Polsce do tej pory nie zarejestrowano żadnego hellenistycznego związku wyznaniowego, jednak istnieje grono osób podejmujące określone praktyki religijne indywidualnie. Najczęściej skupiają się oni wokół serwisów internetowych olympeion.pl oraz pantheion.pl.
Największą działającą obecnie organizacją hellenistyczną jest Najwyższa Rada Hellenów Etnicznych (gr. Ύπατο Συμβούλιο των Ελλήνων Εθνικών) działająca w Grecji od 1997 roku. W Stanach Zjednoczonych od 2001 aktywnie działa Hellenion, związek wyznaniowy dążący do wskrzeszenia religii starogreckiej. Hellenistów skupiają tam również zrzeszenia Elaio oraz Neokori. W Brazylii zaś od 2003 roku gromadzą się oni wokół portalu Reconstrucionismo Helênico no Brasil.

Sprawdź ofertę wycieczek!
Więcej informacji: 
www.magictours.pl

Share on facebook
Facebook
Share on pinterest
Pinterest
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
WhatsApp
Tomek

Tomek

Znany ze swojej bezgranicznej miłości do Grecji. Z wykształcenia kulturoznawca, z pasji Przewodnik Magic Tours, którego mieliście z pewnością okazję poznać na jednej z wycieczek. Tomek opowie Wam mnóstwo ciekawych historii związanych z greckimi zwyczajami oraz sprawi, że zakochacie się w Grecji i zaczniecie pakować walizkę!

Filiżanka prawdę Ci powie…

Filiżanka prawdę Ci powie...

Potrzeba człowieka, żeby poznać przyszłość jest stara jak świat i dopóki ludzie będą chodzić po tym świecie, dopóty będą próbowali wszelkimi sposobami dowiedzieć się, co im ta przyszłość przyniesie.

Kawomantija, czyli greckie czytanie z fusów

Metody wróżenia,  których ludzie używali na przestrzeni wieków, są niezliczone. Od czytania z wnętrzności zwierząt, które były składane bogom w ofierze, poprzez czytanie przyszłości z chmur, lotu ptaków, szumu liści czy zjawisk atmosferycznych. Dzisiaj nie jesteśmy lepsi czy mądrzejsi, wróżymy z kart, roztopionego wosku, szklanych kul czy z linii papilarnych na naszych rękach. Czytanie z fusów w filiżance, tzw. „Kawomantija” albo tradycja zwana potocznie po grecku po prostu „filiżanką”, jest częścią tradycji greckiej i przybyła tu wraz z greckimi uchodźcami z Azji Mniejszej i Egiptu. Nie bez powodu więc kobiety pochodzące ze Smyrny przez lata uważane były za najlepsze w tej materii.

Jak to się zaczęło?

Była to „sztuka” która rozprzestrzeniła się bardzo szybko na terenie Grecji, ponieważ zaspokajała naturalną ludzką ciekawość i potrzebę poznania najbliższej przyszłości. Nie raz zdarzały się i zdarzają sytuacje, że zostaje wykorzystana przez „wróżki” ludzka naiwność, ale to nie stało i nie stoi na przeszkodzie, żeby do dziś z ich usług korzystać.

Ale co to jest wróżenie z filiżanki? Skąd się wzięło? Jakie są jego początki? Korzeni można się dopatrywać w starożytnych Chinach, gdzie Chińczycy wróżyli z fusów, ale herbaty. Później sztukę tę przejęli, udoskonalili i kontynuowali – mnisi, pili kawę w filiżankach bez uszek w kształcie dzwonu. Ale co ciekawe, mnisi początkowo interpretowali wzory powstałe po uderzeniach wewnątrz dużych dzwonów w świątyniach, tak więc zwyczaj wróżenia z kawy w filiżance – w kształcie dzwonu – wziął się z czytania przez nich kościelnych dzwonów.

Następni byli Arabowie, którzy odkryli kawę ok. 600 r. n.e. ale trzymali ją w ukryciu przez setki lat, żeby mogli mieć monopol i przywilej na picie tego cudownego napoju. Kawa jednak rozprzestrzeniła się w Europie Zachodniej i Ameryce już pod koniec XVIII wieku.

Dzisiaj wróżenie z filiżanki nie jest domeną tylko Grecji. Czytają filiżankę w Rosji, Armenii i wielu krajach bałkańskich. Jest to dzisiaj najłatwiejsza technika wróżenia, rozpowszechniona wśród gospodyń domowych, sąsiadek, które po porannej kawie chętnie rzucą okiem na to co nam przyszłość przyniesie.

Filizanka-prawde-ci-powie-wrozenie-z-kawy-magic-tours-grecja (3)

Rytuał krok po kroku

„Czytanie” nie może się odbyć bez odpowiedniego przygotowania i odpowiedniej mistycznej oprawy. Przede wszystkim kawa musi być grecka, czyli bardzo drobno zmielona – na pył, i parzona na bardzo wolnym ogniu. Kawę wsypujemy do tygielka z wodą i mieszamy do momentu, aż nie pojawią się pierwsze pęcherzyki powietrza, kawa nie może się zagotować, bo jest wtedy bezwartościowa i do picia i do wróżenia, musi tylko „spuchnąć”.

Zanim zaczniemy ją pić, musimy się zastanowić, jaki problem nas nurtuje i na jakie pytania chcemy usłyszeć odpowiedzi. Jak już wypijemy kawę, kręcimy filiżanką dwa, trzy razy, żeby fusy rozprowadzić po ściankach filiżanki, odwracamy ją do góry nogami, kładziemy na spodek i czekamy… aż osady z kawy wyschną na ściankach filiżanki. Zwykle przed odwróceniem filiżanki „wróżka” w myślach wypowiada imię osoby, której będzie „czytała” filiżankę, imię jej matki i prosi aby wróżba była pomyślna.

Odczytywanie wróżby

Według wróżek przepowiednie zawarte w filiżance obejmują mniej więcej jeden rok i w zależności od położenia danego znaku na ściankach, filiżanki „mówią”, jak oddalone w czasie będzie dane zdarzenie. Im bliżej krawędzi filiżanki znajduje się dany znak, tym szybciej to nastąpi. Im głębiej, bliżej dna znajduje się tajemniczy ślad, tym bardziej odsunięte w czasie będzie dane zdarzenie, nawet kilka miesięcy do roku. Odczytanie znaków rozpoczyna się od ścianki na której jest uchwyt i postępuje zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Symbole znajdujące się blisko uchwytu sygnalizują zdarzenia, które będą miały miejsce w najbliższej przyszłości, a im dalej od uszka, tym bardziej będą odsunięte w czasie. Wszystkie znaki po lewej stronie uchwytu mówią nam o tym co się już wydarzyło. Znaki na ściance z uchwytem dotyczą naszego życia osobistego i emocjonalnego a naprzeciwko niego, życia społecznego i nieprzewidzianych wydarzeń.

Znaki na ściankach filiżanki mogą mieć więcej niż jedno znaczenie i należy wybrać takie, które pasuje do sąsiadujących z nim obrazów w filiżance. Wszystkie znaki mają znaczenie, wszystkie są połączone ze sobą i żaden nie pojawia się przypadkowo.  Jeżeli zobaczysz w filiżance anioła to dobry znak – ktoś nad Tobą czuwa, orła – nadchodzą dobre zmiany, spadochron – musisz uciekać, nadciąga niebezpieczeństwo. Skały oznaczają kłopoty, kot, zdradę, drzewo, zmiany na lepsze a gitara – szczęście w miłości, itd…

Filizanka-prawde-ci-powie-wrozenie-z-kawy-magic-tours-grecja (2)
Share on facebook
Facebook
Share on pinterest
Pinterest
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
WhatsApp
Basia

Basia

W Grecji spędziła prawie pół swojego życia! Wulkan mądrości życiowej, wiedzy i żywiołowości. Autorytet. Blogerka i chodząca encyklopedia historii starożytnej - swą wiedzą dzieli się z innymi przewodnikami Magic Tours. Z wielką pasją oprowadza po Zakynthos, Kefalonii, Atenach i Kos!

Komboloi: grecki gadżet, przyjaciel, broń czy kochanka?

Komboloi: grecki gadżet, przyjaciel, broń czy kochanka?

Czy zwróciłeś kiedyś uwagę na Greków, którzy bardzo zręcznie podrzucają w palcach charakterystyczne sznury pełne koralików? Być może dostrzegłeś ich, gdy z pasją lub od niechcenia oddawali się tej czynności, siedząc w kawiarni, pod starym platanem w centrum wsi albo czekając przy parkingu? Modlili się, odliczali coś, a może przewracali tylko kolejne paciorki dla zabicia czasu – zastanawiałeś się na tym? Czym tam naprawdę jest zatem greckie komboloi, jak się je używa i jakie niezwykłe historie są z nim związane?

Co to jest komboloi?

Komboloi (gr. κομπολόι) to kilkadziesiąt koralików naplecionych na sznurek, które greccy mężczyźni w różnym wieku z lubością i bardzo zręcznie przewracają między palcami. Choć podobne jest do różańca, komboloi nie służy jednak modlitwie i nie jest wcale wyrazem greckiej pobożności. Pomaga raczej zrelaksować się, odreagować stres lub zniecierpliwienie. Zdaniem niektórych takie przesuwanie między palcami kolejnych koralików działa nawet lepiej niż papieros. W Grecji powszechnie wiadomo, że komboloi uspokaja, koi stargane nerwy i sprawia, że czas płynie inaczej. Złośliwi zaś żartobliwie mówią, że zabezpiecza też przed zarzutem lenistwa, bo przecież dzięki temu wynalazkowi ręce zawsze są zajęte! Warto również zauważyć, że, poza tak praktycznym zastosowaniem, dziś komboloi to też wyraz ludowej tradycji, symbol, ale często także prawdziwe dzieło sztuki.

Jak używać komboloi – jedna z podstawowych metod Autor: Lumbricus, CC BY-SA 3.0

Niezwykłą sztuką jest też technika podrzucania komboloi. Można używać je na wiele różnych sposobów. Wyróżnia się metody ciche, do stosowania wewnątrz, jak i głośne, częściej akceptowane na zewnątrz i w miejscach publicznych. Jeden z prostszych i najpopularniejszych sposobów polega na tym, aby koraliki podzielić na dwie oddzielne grupy umieszczane na obu krańcach komboloi. Następnie palcami łapie się za sznurek w środkowej części, w pustym miejscu powstałym po rozsunięciu paciorków. Część komboloi, która zwiesza się po zewnętrznej stronie dłoni podrzuca się następnie do góry, tak by znalazła się po wewnętrznej stronie, uderzając jednocześnie o pozostałe koraliki. Po wszystkim palce układa się ponownie w taki sam sposób i powtarza czynność.

Atrybut mnichów, tureckich okupantów czy greckich rzezimieszków?

Trudno określić, kiedy dokładnie używanie komboloi przyjęło się w Grecji w rozpoznawanej do dzisiaj formie. Zdaje się, że tradycja ta upowszechniła się dopiero pod koniec XIX wieku.

Nazwa komboloi wywodzi się od dwóch słów kombos (gr. κόμβος) i lego (gr. λέγω), oznaczających „węzeł” oraz „mówić”, co zdaniem badaczy ma odwoływać się do prawosławnej tradycji odmawiania modlitw na każdym z węzłów greckich sznurów modlitewnych  nazywanych komboskinia (gr. κομποσκοίνια). Są one używane w Grecji do dzisiaj i tworzy się je z ciasno zawiązanych na sznurku węzełków, których liczba zawsze jest symboliczna i wskazuje, na przykład, na rzekomy wiek Chrystusa (33 węzły), dwunastu apostołów (12 węzłów), czterdziestodniowy post Jezusa na pustyni (40 węzłów) czy zesłanie Ducha Świętego  w 50 dzień od dnia Zmartwychwstania Chrystusa (50 węzłów). Taki sznur modlitewny zakończony jest zwykle krzyżem. Komboskinia znajdziemy w greckich domach i na lusterkach samochodów. Często noszą je ze sobą także prawosławni duchowni i rozmodlone staruszki. W ostatnich latach rozwinęła się również moda na komboskinia w formie bransoletek. Występują one w wielu kolorach i noszone są na nadgarstku przez osoby różnej płci i w różnym wieku, także te o bardzo swobodnym podejściu do religii czy nawet nie uznające się za osoby wierzące. Komboskinia są dla nich raczej formą swoistego talizmanu czy amuletu (gr. φυλαχτό). Taką funkcję może pełnić niekiedy także komboloi, na przykład, gdy koraliki zdobione są mati (gr. μάτι), czyli greckim okiem, które wedle ludowych wierzeń ma chronić przed zauroczeniem. Zupełnie innym rodzajem komboloi jest komboloi prosefhis (gr. κομπολόι προσευχής). Nie służy ono rozrywce, lecz modlitwie i wykonywane jest, między innymi, przez mnichów ze świętej góry Athos.

Bardzo prawdopodobne jest jednak, że prawdziwe korzenie komboloi nie są ani greckie, ani prawosławne. Wielu uznaje, że wyewoluowało ono nie z komboskini, lecz z tasbihu, czyli muzułmańskiego różańca składającego się tradycyjnie z 99 (lub 33) naplecionych na sznurek koralików symbolizujących 99 imion (atrybutów) Allaha.  Swoisty zwyczaj przewracania koralików w dłoniach jest zatem w Grecji  pamiątką po niemal  czterystu latach osmańskiej okupacji. Nie oznacza to jednak, że Grecy przejęli zwyczaje religijne tureckiego zaborcy. Wręcz przeciwnie, przypuszcza się, że używanie komboloi, przerzucanie od niechcenia kolejnych koralików, miało być wyrazem greckiej niechęci wobec okupanta i próbą profanacji tureckiej tradycji. Coś co muzułmanom miało przypominać o Bogu, Grecy zmienili w rozrywkę.

Komboloi mianem tespihi określali w swoim żargonie także manges (gr. μάγκες), czyli członkowie subkultury powstałej na marginesie greckiego społeczeństwa, która uformowała się w pierwszej połowie XX wieku w Atenach, Salonikach i Pireusie, przede wszystkim z uchodźców z greckiej Smyrny. Członkowie tej grupy uchodzili za rzezimieszków i często uznawano ich za typów spod ciemnej gwiazdy. Ich grupę określał specyficzny kodeks kulturowy i moralny podkreślający znaczenie męskiej dumy, honoru i solidarności. Do dzisiaj zresztą w języku greckim słowo mangas (gr. μάγκας) jest synonimem twardziela, macho, ale też – w znaczeniu pozytywnym – człowieka mężnego, bardzo odważnego. Manges cechował arogancki sposób bycia, duża pewność siebie, zarozumiałość, ale też charakterystyczny wygląd i strój. Mieli długie wąsy i chodzili w bardzo specyficzny, niedbały sposób, nieco utykając. Nosili wełniane kapelusze, kurtki założone tylko na jedno ramie, spiczaste buty oraz pasiaste spodnie spięte ciasnym pasem, często podtrzymującym także wciśnięty za niego nóż. Ich nieodłącznym atrybutem było również zawieszone na nadgarstku komboloi.

Muzyką manges była rebetika (gr. ρεμπέτικα), czyli szczególny typ wschodniej muzyki miejskiej, która w pierwszych dekadach XX wieku rozwinęła się w Grecji wśród ludzi ze społecznego marginesu. Śpiewali oni o trudach codzienności, konfliktach z prawem, miłosnych zawodach czy uzależnianiu od haszyszu. Komboloi w dłoniach pieśniarzy rebetiko często stawało się instrumentem muzycznym. Zazwyczaj przytwierdzali je do guzika swojej kamizelki, po czym rozciągali je, lewą dłonią podtrzymując wieńczący komboloi frędzel, i rytmicznie pocierali koralikami o krawędź kieliszka znajdującego się w drugiej ręce. Komboloi towarzyszyło dźwiękom wydawanym przez baglamas, lauto, tambouras czy askomandourę. Sporadycznie muzycy przewieszali je także przez gryf swojego instrumentu.

Tasbih w sklepie z dewocjonaliami w Turcji. Tasbih od komboloi różni, między innymi, gęstość rozłożenia koralików. W tasbihu są one ułożone ciasno i nie można ich przesuwać.

Symbol męskości czy kochanka?

Komboloi uchodzi za symbol relaksu, odprężenia i spokoju i zapewne dlatego, od czasu do czasu, pojawia się również jako motyw zdobiący Christopsomo (gr. Χριστόψωμο) – tradycyjny bochen chleba wypiekany w Grecji na Boże Narodzenie – albo na vasilopicie (gr. Βασιλόπιτα) – greckim cieście noworocznym. Ma to być zatem zapowiedź dobrego, spokojnego roku.

Powiązania z manges czynią z komboloi jednak przede wszystkim symbol prawdziwej męskości i siły. Nie bez powodu więc niejednokrotnie pojawia się ono jako motyw zdobniczy na kreteńskim, okrągłym bochnie weselnym (gr. κουλούρα γάμου). Wedle tradycji ma to być zapowiedź szczęśliwego i bezpiecznego małżeństwa, w którym to mężczyzna będzie odgrywał wiodącą i dominującą rolę.

Komboloi nie jest jednak zwykłym przedmiotem, a relacja, która łączy je z jego właścicielem, zdaniem niektórych przypominać ma wieczny romans, więź rodzącą się między kochankami. Komboloi to coś osobistego, czego nie pożycza się, ani nie wymienia. Relacja ta jest trwała. Komboloi towarzyszy w chwilkach radości i smutku. Poprzez dotyk, pieszczotę czy fizyczną więź koi stargane nerwy, uspokaja w chwilach wzburzenia albo pociesza, gdy tęskni się za niespełnionymi pragnieniami. Wyraz tak głębokich uczuć między komboloi, a jego właścicielem zdradzają, na przykład, słowa jednej ze greckich pieśni autorstwa Giorgosa Mitsakisa z 1946 roku:

Φτωχό κομπολογάκι μου

Φτωχό κομπολογάκι μου
σε είχα το μεράκι μου
συ μου πέρναγες την ώρα
πες μου τι να κάνω τώρα

Σε αγαπούσα αληθινά
δε σ’ είχα δώσει πουθενά
Όμορφο όμορφο κομπολογάκι
μου 'διωχνες κάθε μεράκι

Κι αν έχασα τη γκόμενα
πάψανε τα δεδόμενα
τώρα έχασα και σένα
γράψε αλίμονο σε μένα

Σε άλλα χέρια κι αν βρεθείς
πάλι εμέ θα θυμηθείς
Πού να βρω να σ’ αγοράσω
για να μη σε ξαναχάσω

Moje biedne małe komboloi

 

Moje biedne małe komboloi

Odnalazłem w Tobie moją pasję

Z Tobą upływał mój czas

Powiedz mi, co mam teraz zrobić

 

Kochałem Cię prawdziwie

Nikomu Cię nigdy nie oddałem

Piękne piękne małe komboloi

Przegoniłeś każdą moją pasję

 

Nawet gdy straciłem tę dziewczynę

Fakty przestały mieć znaczenie

Teraz straciłem także Ciebie

Powiedz światu: Jestem zgubiony!

 

Nawet jeśli znajdziesz się w innych rękach

Znowu będziesz mnie pamiętać

Gdzie mogę Cię kupić

Aby Cię znowu nie stracić

Jak wybrać dobre komboloi?

Ceny greckich komboloi wahają się od kilku do nawet kilkuset euro. Wszystko zależy od techniki i materiałów, z których zostało ono wykonane. Dziś komboloi znaleźć można na straganach z turystycznymi pamiątkami, ale także u złotników czy w kombologadikach (gr. κομπολογάδικα), czyli punktach specjalizujących się wyłącznie w wytwarzaniu i sprzedaży komboloi.

Dobrze wykonane komboloi cechują balans i symetria. Liczba koralików zawsze powinna być nieparzysta. Tradycyjnie wynosi ona 15, 17, 19, 21 lub 23 paciorki. Jeśli jest ich więcej, funkcja komboloi jest raczej tylko dekoracyjna. Tradycyjnie koraliki wykonywano z naturalnych surowców, takich jak bursztyn, koral, róg, żywica, kamienie szlachetne lub ozdobne. Często wykorzystywano lazuryt, agat, ametyst albo malachit, ale niejednokrotnie także drewno czy nasiona. Współcześnie gama surowców jest jeszcze większa i szczególnie przy produkcji tańszych komboloi stosuje się także szkło, plastik i różne tworzywa sztuczne.

Ważne jest, by liczba koralików pozostawała w odpowiedniej proporcji do długości sznurka, na który są one nawleczone. Dzięki temu komboloi nie jest ani zbyt ciasne, ani zbyt luźne. Sznurek powinien być delikatny, najlepiej jedwabny, choć niekiedy zastępuje go także drobny łańcuszek. Komboloi wieńczy founda (gr. φούντα) lub thysanos (gr. θυσάνος), czyli charakterystyczny frędzel wykonany najczęściej z jedwabnych nici. Czasami zastępuje go pojedynczy koralik lub rząd kilku połączonych ze sobą paciorków. Founda zwisa ze znajdującego się tuż nad nią papasa (gr. παπάς) – odlanego lub rzeźbionego kształtu najczęściej przypominającego mały pionek do szachów.

Element tradycji i kultury.

Komboloi jest unikatowym elementem greckiej kultury, niespotykanym pośród innych narodów bałkańskich. Grecy powszechnie używają je jeszcze do dziś, co sprawia że stanowi ono wyraz wyjątkowej tradycji i świadectwo zawiłej greckiej historii. Być może to właśnie dlatego sięga po nie także coraz więcej odwiedzających Grecję turystów. Dla jednych to zapewne zwykły gadżet, dla innych zaś – wyjątkowa pamiątka.

Share on facebook
Facebook
Share on pinterest
Pinterest
Share on twitter
Twitter
Share on whatsapp
WhatsApp
Tomek

Tomek

Znany ze swojej bezgranicznej miłości do Grecji. Z wykształcenia kulturoznawca, z pasji Przewodnik Magic Tours, którego mieliście z pewnością okazję poznać na jednej z wycieczek. Tomek opowie Wam mnóstwo ciekawych historii związanych z greckimi zwyczajami oraz sprawi, że zakochacie się w Grecji i zaczniecie pakować walizkę!